„(…) proces twórczy zawarty w tworzeniu działa uzdrawiająco, a podstawą tego procesu jest to, że większość ludzkich myśli i uczuć wyraża się bardziej w obrazach niż słowach. Dzięki temu ludzie zajmujący się tworzeniem lepiej radzą sobie ze stresem i urazami psychicznymi, nabywają zdolności poznawcze i doznają objawów radości, jaką daje obcowanie ze sztuką”.

W. Szulc, Historia Arteterapeutyki, „Edukacja i Dialog”, 8/2006

Translate

wtorek, 3 listopada 2015

FIKU MIKU NA PATYKU.., czyli prosty sposób na wianek...

witajcie,
zgodnie z obietnicą... zobaczyłam to w hurtowni florystycznej (którą, nota bene bardzo lobię)... patyk, dosłownie jedna mała gałązka choiny, z dwa suche badylki - kosztowało to 18 zł...  wiec małż dostał misję: poproszę brzozowego badyla z lasu i choinę...


zrobiłam bąbelki ze starego szala, wyciągnęłam parę szyszek i kokardek, powklejałam liście... aha, jeszcze rafia... i tak powstały kolejne cmentarne stroiki :)


 mają tę zaletę, ze są niewielkie, co ma znaczenie przy małych nagrobkach...


następny post to już lokum dla lal i mitenki... powrót do kolorów :)
wysyłam trochę ciepła... :*

3 komentarze:

  1. Świetne rozwiązanie i w niczym nie odbiega od tych kupnych :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały pomysł! Rewelacyjne wianki.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne! i jesteś niezależna od kwiaciarni:))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo :)