witajcie :)
gdzieś w sieci znalazłam obrazek z tekstem: "listopad to zbiór poniedziałków z całego roku"... i z przykrością (bo to zawsze był mój z ulubieńszych miesięcy) stwierdzam, ze coś w tym jest... mój listopad jest trudny w wielu sferach i w jakiś magiczny sposób cieszę się, ze za chwilę się kończy... jakby grudzień miał zmienić złą pasę... zamierzam mu w tym aktywnie pomóc...
o mały włos, a bym zapomniała wam pokazać, co zrobiłam na początku miesiąca... moje dalsze przygody z biżuterią... tym razem praktyczną, na rękę...
mam sportowy zegarek i nijak nie pasował mi do kilku kreacji...no to sobie zakupiłam zegareczek, pocięłam rzemienie, koronkę, poprzywieszałam parę drobiazgów, wkleiłam w zapięcie... trochę się zagapiłam i koronkę wkleiłam w dwóch różnych miejscach... ale kto by się tam przejmował szczegółami...
wysyłam sporo ciepła... :* i wracam do szydełka i... wianków :)
PIĘKNY i wcale nie przeszkadza , że koronka z tyłu :))
OdpowiedzUsuńFantastycznie oryginalny zegarek ;). A co do listopada to ciesze się, że już się kończy bo niestety jak dla mnie to zawsze najgorszy miesiąc w roku, bo szybko ciemno, buro i ponuro.
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że nie wpadłabym na pomysł połączenia zegarka, rzemyków i szydełkowej pracy... Ale efekt jest pozytywny ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł.Bardzo ładna i ciekawa praca
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł.Bardzo ładna i ciekawa praca
OdpowiedzUsuń