„(…) proces twórczy zawarty w tworzeniu działa uzdrawiająco, a podstawą tego procesu jest to, że większość ludzkich myśli i uczuć wyraża się bardziej w obrazach niż słowach. Dzięki temu ludzie zajmujący się tworzeniem lepiej radzą sobie ze stresem i urazami psychicznymi, nabywają zdolności poznawcze i doznają objawów radości, jaką daje obcowanie ze sztuką”.

W. Szulc, Historia Arteterapeutyki, „Edukacja i Dialog”, 8/2006

Translate

niedziela, 28 czerwca 2015

I'M BACK.., czyli o królikowych koralach i otwarciu sezonu urlopowego...

witajcie... można powiedziec - po latach.... ;D
jeszcze nie przyswoiłam sobie faktu, że zaczęłam urlop... całe dwa tygodnie na labę, wysypianie się, robienie rzeczy, które chcę, jak chcę i kiedy chcę... najgorsze, że zaczęliśmy od... popsutego bojlera, więc z ciepłej wody nici... a tego nie lubię :/

ale na dowód, że wakacje jednak są... proszę państwa, przed państwem królikowe korale.. ta daaaam!


oczywiście, że podpatrzone w necie... jedna z rzeczy "must have", zwłaszcza iż wielbicielka królików czeka na drugą część urodzinowego prezentu...


ok... czas na koci wianek...  ;)
wysyłam mnóstwo ciepła, bo pogoda nie rozpieszcza... :*

niedziela, 21 czerwca 2015

BYLE DO LIPCA.., czyli o doczołgiwaniu i radosnych planach...

witajcie...
w tym pośpiechu nie zrobiłam fotki ślubnego pudełka, z którym stawiliśmy się na uroczystości tydzień temu... trudno... odliczam już godziny do lipca, kiedy to uciekam na urlop... łaknę go, pożądam, pragnę, chcę i potrzebuję... ten rok na serio był bardzo obfity i intensywny... a przyszły zapowiada się podobnie...

oprócz leżenia, spania, leżenia, spania, czytania, leżenia, spania... planuję na urlopie intensywne prace szydełkowe... tym bardziej, że są zamówienia: a to na koci wianek, a to króliczkowe korale, a samej marzy mi się kilka drobiazgów... :)
koniec gadania... przed państwem pudełko... ślubne, a jakże... zamówione na przyszły weekend... pochmurno u nas, to i fotki nie najlepsze...

tym razem gołąbki w wersji mini i na "dachu"... ;)


rzut z lotu ptaka na wnętrze...


i nieco zbliżeń... tym razem w środku romantyczna scenka rodzajowa... ;) nie było czasu zamawiać tekturek, więc sama musiałam stworzyć tę oto tekturową parkę... i różyczki...
widok z przodu...


...i z tyłu...

miejsce na gotówkowy prezent koniecznie musi być... w roli pieniądza - zwinięty kawałek papieru... ;)


wysyłam nieco ciepła... :* byle do wakacji!


piątek, 5 czerwca 2015

CZAS IMPREZEK, IMPREZEK TO CZAS.., czyli jak to praca przeplata sie z zabawa... a czasu na szydelko brak

witajcie...
właściwie czasu mam tyle, żeby dopisać: "jak w tytule..."... praca goni pracę, a te doganiają szkolenia, co niedzielę w czerwcu impreza... chrzty, wesela i urodziny...
nie ma co marudzić, trza szykować pudełeczka... :) sezon uważam za otwarty...
widok ogólny...:


widok ogólny w zbliżeniu... ;)


kolorystyka nietypowa... żadnych tam koronek, aniołków i tiulów...


pomijając, ze to pudełko dla chłopca... to w ogóle jakoś tak mi się nie kojarzy...


dla niektórych to jedna z najważniejszych części pudełeczka i, niestety, imprezy... miejsce na gotówkę... ;) skrzydlata klamerka...

 

a to już "nic o nas bez nas..." Rapek w akcji... ;) ledwo uratowałam klamerkę z zawartością...


wysyłam nieco ciepła... :*