„(…) proces twórczy zawarty w tworzeniu działa uzdrawiająco, a podstawą tego procesu jest to, że większość ludzkich myśli i uczuć wyraża się bardziej w obrazach niż słowach. Dzięki temu ludzie zajmujący się tworzeniem lepiej radzą sobie ze stresem i urazami psychicznymi, nabywają zdolności poznawcze i doznają objawów radości, jaką daje obcowanie ze sztuką”.

W. Szulc, Historia Arteterapeutyki, „Edukacja i Dialog”, 8/2006

Translate

poniedziałek, 27 kwietnia 2015

KWIECIEN-PLECIEN.., czyli jeszcze o zimnych porankach...

witajcie...
trzeba sobie radzić z poranną zimą i popołudniowym latem... prawda? :) a że ostatnio bardzo przyglądam się recyclingowym ubrankom, to skusiłam sie na próbki...


chustę już znacie... teraz pod szydełko poszedł mój stary wełniany żakiet...


nieco zbliżenia na wzór... wbrew pozorom jest inny niż ten na chuście...
a tu coś z biżuterii łamane przez szalik... ;D bo ze starego szala powstało...  :)


pozdrawiam cieputko... :* ponoć wraca na moment jesień... ;)


sobota, 18 kwietnia 2015

ACCIO CZAS!.., czyli jednostajnym przyspieszeniu i permamentnym potteromaniactwie...

witajcie :)
u mnie ciągłe przyspieszenie i rozszerzanie doby do 28 godzin... a i tak trzeba na coś się decydować, coś wybrać, a coś odpuścić... niestety, zbyt często, jest to szydełko i spółka... :( o mały włos zapomniałabym pochwalić się tworem sprzed tygodnia... :)
przed państwem... filiżana... :)


przecież nie można nazwać czegoś filiżanką, gdy ma niemal 15 cm średnicy, prawda? ;) bo pijam herbatę w takich pojemnościach... ale rzecz nie w samym naczyniu... 
wyraz swojego nieuleczalnego potteromaniactwa dałam już wyraz znacznie wcześniej... pamiętacie?


a o swoim osobistym ponuraku z fusów po herbacie marzyłam już dawno... zamówiłam więc mazaki do porcelany i... mam!


docenią jedynie fani Harrego Pottera... uwielbiam te książki, zwłaszcza czytane przez pana Frączewskiego, no i filmy... nadal oglądam, gdy mam ochotę pobyć sobie dzieckiem...  z pewnych rzeczy się nie wyrasta... jak dla mnie - i dobrze! :)

wysyłam mnóstwo ciepła :* zmarzłam dziś okrutnie... czas na filiżankę dobrej gorącej herbatki :)


niedziela, 12 kwietnia 2015

CIEPLO, CORAZ CIEPLEJ.., czyli o dalszym sciaganiu i klimatach morksich...

witajcie :)
mój organizm nie ogarnia takich skoków temperatury... zwłaszcza gdy praca i szkolenia nabrały tempa... zawsze jednak znajdę czas dla rękoczynów... :D
korale na szydełku... wypatrzone na pintereście, w klimatach morskich.... :)


w środku wypełnienie, wiec leciuchne jak puch... no i w razie czego wyprać można ;)


w skarbicy netu upatrzyłam sobie jeszcze jedne korale, a że podane w tutorialu, wiec bez skupułów podpatrzę ;)
 pozdrawiam i wysyłam trochę ciepła :*

poniedziałek, 6 kwietnia 2015

SWIATECZNE POPOLUDNIE.., czyli o zajmowaniu wolnego...

witajcie... 
kwiecień-plecień ustala zasady... święta w domowym zaciszu, bez telewizora, ale z szydełkiem... :)

chusta - co to z ulubionych i starych, a wieć nieco sfatygowanych - prosiła, prosiła i się doczekała... :)


wysyłam mnóstwo ciepła :*

niedziela, 5 kwietnia 2015

Χριστός ανέστη! αληθώς ανέστη!.., czyli o doroci i swietowaniu....


Chrystus zmartwychwstał! prawdziwie zmartwychwstał!
wyjścia z grobu, powstania z niemocy, rozkwitu miłości i dobra!


ps
dobrze, ze jajeczkom zrobiłam czapki...  zamarzłyby, zanim dotarłyby do kościoła... ;)