„(…) proces twórczy zawarty w tworzeniu działa uzdrawiająco, a podstawą tego procesu jest to, że większość ludzkich myśli i uczuć wyraża się bardziej w obrazach niż słowach. Dzięki temu ludzie zajmujący się tworzeniem lepiej radzą sobie ze stresem i urazami psychicznymi, nabywają zdolności poznawcze i doznają objawów radości, jaką daje obcowanie ze sztuką”.

W. Szulc, Historia Arteterapeutyki, „Edukacja i Dialog”, 8/2006

Translate

niedziela, 1 stycznia 2017

OWOCOWA ZIMA.., czyli o obiecanych kliamtach domowych

witajcie :)
słońce zaświeciło... wtedy w całej krasie stanęły też moje nieumyte na święta okna ;D oprócz tego popełniłam kilka fotek... ;) tych obiecanych... nie jestem w żadnym wypadku mistrzem dekoracji domowych... w święta wchodzę tradycyjnie w nadmiar i miks stylów... ale co tam - taka właśnie jestem!


zacznę od pudełka, które przygotowałam dla małża na jego prezencik...


pomysł znalazłam kilka lat temu w internecie i bardzo się mi spodobał... a że w tym roku małż zamówił bardzo płaski i mały prezent, mogłam pomysła wykorzystać ;) chodzi o wykorzystanie pudełka, nie małża... ;)


użyłam koronkowej mini serweteczki produkcji własnej oraz rożne przydasie, pomponiki i dzwoneczki - wszystko obficie spryskując śniegiem w sprayu i brokatem ;)


to było na niebiesko, teraz zdecydowanie w klimatach czerwieni... ;) moje domowe ozdoby na ten, a raczej ubiegły już rok:


choinka, of course... od lat żywa, pachnąca, niewielka... ustawiona koło luster, które zawisły przy okazji niedawnego remonciku... zabawki szyte, szydełkowane i zakupione :)


tu nasz kącik grający... z ścianą fotek...


stroik, aniołek i lampka...


a tu już ozdobiony jelonek naścienny...


i wianek na stół... owoce, ptaszki, sysyunie... jak to w lesie...



to taki szybki świąteczny domowy przegląd - bo lada moment wszystko wróci do pudeł... szkoda...


wysyłam sporo ciepła :*