uwielbiam musicale, jeden z ulubieńszych to "skrzypek na dachu", do którego wracam jak ten szalony bumerang... a że mogę, to wczoraj deszcz za oknem, a ja wpatrzona w monitor i kręcę papierowe rurki... i tak sobie myślałam o tych Jotkowych słowach, że koszyk może być niedoskonały, bo dla samej siebie... czasem tak mam, mam zgodę na niedoskonałość rzeczy w moim domu, a częściej mam tak, że coś ładnego kupię - niby na prezent dla kogoś, a zostaje u mnie...
w międzyczasie tych rozmyślań powstają wianki...
ten z ptaszkami akurat nie mego autorstwa, ale też wejdzie w asortyment moich wytworów... ;)
z drugiej strony... popatrzałam wczoraj na moje hobbicie mieszkanko... (bo maleńkie) śmiejemy się z mężem, że w mojej pracowni wynajmuję mu gabinecik na komputer... ale tak naprawdę to nie jest śmieszne... bo nasz wspólny pokój "do pracy" jest zawalony papierem, drutami, gałązkami, kartonami i wszelkim innym śmieciem, które KIEDYŚ się przyda... po całym mieszkanku walają się rzeczy, które KIEDYŚ ozdobię, dokończę, przemaluję... KIEDYŚ pomyślę nad aranżacją miejsc, które teraz straszą... a teraz czekają, bo robię wianki dla innych osób... jakby dla mnie samej, mojego mieszkanka nie było już czasu, jakbym ja nie musiała przebywać w pięknych wnętrzach, które tak podziwiam u INNYCH...zasmuciło mnie to, ze tak niefajnie traktuję osobę, z którą przyjedzie mi żyć do końca... i nie chodzi tylko o męża... to ja jestem sobie najbliższą osobą i tej najbliższej osobie daję jakieś resztki... :(
obdarowywuję ludzi za darmo, przecież nie zarabiam na moich wytworach (a pewnie bym chciała ;)), zatem czemu? podjęłam więc dycyzję, że o siebie też zadbam, że pewnie niedługo ukażę wam zdjęcia "after" i "before" wielkich i małych zmian w moim mieszkanku...
zaczęłam od uszycia ubranka dla koszyczka... dla siebie... :)
ale ładny ten koszyczek! :)
OdpowiedzUsuńMi też bardzo podoba się ten koszyczek, jest taki delikatny ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Witam:-) zawędrowałam tu przypadkiem, ale bardzo mi się spodobało. Urzekły mnie te Twoje wianki:-) są z papierowej wikliny? Jak to robisz że są tak ładnie skręcone/zwinięte
OdpowiedzUsuńładnie?! toś mnie mile zaskoczyła ;D to papierowa wiklina, której akurat w przypadku wianków nie zaplatam, tylko owijam wokół stelaża z drutu..
Usuńdzięki za uznanie :*