witajcie...
ten czas jest szalony... coraz prędzej biegnie ;D "nie zdążę, nie zdążę!" - panikuję... wszystko w powijakach, rozsypce i daleko za... w związku z tym co można zrobić? utrudnić sobie bardziej :) wpadłam na pomysł, ze...
czas na świąteczne candy :)
zasady proste: w komentarzu wpisać swoją chęć, odpowiedzieć na pytanie: "CO TO JEST?", umieścić fotkę z linkiem na swoim blogu (zdecydowanie prowadzonym regularnie)...
tak sobie myślę, ze chyba nawet nie oczekuję tzw. prawidłowych odpowiedzi... bardziej ciekawią mnie wasze najdziksze fantazje na ten temat :D
a nagroda? - zapytacie... no to właśnie będzie niespodzianka, również dla mnie ;D kto mnie zna, lubi moje prace, ten się ucieszy...
aha! jeszcze czas... wpisy zbieram do 19 grudnia, a w dniu następnym decyduję, do kogo słać niespodziankę :) wchodzicie w to? :D
wysyłam trochę ciepła :* i mnóstwo dobrych myśli...
Wchodzę w to jak najbardziej a fasolki kojarzą mi się na pierwszy rzut oka z ciasteczkami nadziewanymi marmoladą ale po dokładniejszym wytężeniu wzroku widzę że to chyba jakieś woreczki z oczkami .Banerek wisi na http://thirdfloorno7.blogspot.com U mnie też konkurs , zapraszam.
OdpowiedzUsuńja wchodzę, bo bardzo mi się Twoje prace podobają - nawet odgapiłam Twój pomysł na okienko drewienkowe :)
OdpowiedzUsuńa te uszytki z oczami wyglądają jak kluski :D albo hatifnaty z Muminków :D
Mnie się podobają Twoje prace więc z radością się zapisuję :)
OdpowiedzUsuńCzy to są fasolki zapachowe, które chowa się w szafie, żeby ubrania ładnie pachniały? A może to są motylki, którym jeszcze nie wyrosły skrzydła...
Twoje prace sa wyjątkowe:-) Staję w kolejeczce. Co do pytania to ostatnio sporo myślę o dwóch rzeczach: o tym jak ostatnio przytyłam i o świątecznym obżarstwie. W tle zawsze pojawia się temat odchudzania. I stworki ze zdjęcia skojarzyły mi się z ....larwami tasiemca, które łykają celebryci, aby schudnąć...hahahahhaha....Buziaki!
OdpowiedzUsuńZdążysz, wyluzuj :) nie mogłam się oprzeć wyjawienia swoich skojarzeń - według mnie to mini duszki, które mają w sobie coś, no właśnie i tu mam problem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Pewnie dlatego, że jest bardzo wcześnie a mnie w brzuchu burczy to są sajgonki z czarnuszką:) A co pośpiechu i (nie)-zdążania to chyba wszystkie tak mamy:)
OdpowiedzUsuńMateńko... te fasolki mają oczy...
OdpowiedzUsuńCóż to może być...? Wieniec Bożonarodzeniowy z fasolek :-)
Uwielbiam niespodzianki :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Chętnie dołączam do zabawy:) Co to jest?hmm może fasolki zostaną przerobione na bałwanki, albo mikołaje, a teraz są w podstawowej wersji bez kubraczków:)
OdpowiedzUsuńNa początku myślałam, że to ciastka :) Ale po bliższym przyjrzeniu się widzę, że są uszyte. To chyba będą jakiś elfiki lub mikołajki tylko, są jeszcze w "gaciach":)czekają cierpliwie na swoje nowiutkie ubranka aby móc wyruszyć w świat i sprawiać dzieciom radość :)
OdpowiedzUsuńJa widzę naleśniki z serem :) i z rodzynkami :)
OdpowiedzUsuńBanerek na blogu haftmatematyczny.blogspot.com
;)
OdpowiedzUsuńWspaniałości.
Uszyłam woreczki(w środku groch) synowi na gimnastykę korekcyjną :)
Moc pozdrowień!