„(…) proces twórczy zawarty w tworzeniu działa uzdrawiająco, a podstawą tego procesu jest to, że większość ludzkich myśli i uczuć wyraża się bardziej w obrazach niż słowach. Dzięki temu ludzie zajmujący się tworzeniem lepiej radzą sobie ze stresem i urazami psychicznymi, nabywają zdolności poznawcze i doznają objawów radości, jaką daje obcowanie ze sztuką”.

W. Szulc, Historia Arteterapeutyki, „Edukacja i Dialog”, 8/2006

Translate

sobota, 31 maja 2014

CZEKAJAC NA WIATR.., czyli o pierwszych Oskarowych butach, przeciagach w szpitalu i o niemocy recznej....

witam wiosennie wbrew deszczowi....
bardzo się wzruszyłam i ucieszyłam, ze spodobało się wam moje Truskawkowe szaleństwo :) dostałym nawet w tej sprawie maila z Niemiec :) dziękuję za waszą życzliwość :)
u mnie zastój... nie, żebym tam weny nie miała... pomysły aż roją się w głowie... tylko jakoś tak... żagle opadły, nie bardzo mi się chcę... ot, taka niemoc rękoczynna..

jako pełnoetatowej ciotce pracy nie zbraknie... niedawno przyszedł na świat Oskar - mój pierwszy bratanek... przyjście było wymuszone na 6 tygodni przed terminem ze względu na stan zdrowia mamy... ale już nawet nie leży w inkubatorze... ciocia pomacać na razie nie może, więc przyszykowała - póki co - małą wysyłkę...


moje pierwsze szydełkowe trampusie... tutoriali w necie jest sporo - ale nie każde dla mnie do odczytania... kombinowałam troszeczkę i oto są... jak znalazł, bo w szpitalach - z tego co pamiętam - spore przeciągi...


kaczusi i rybeńki też jeszcze nie miałyście okazji poznać... ;)


podeszwa trampek to 8 cm... bez paniki, Oskar ma stopę po moim bracie - 7 cm...  aż strach pomyśleć, jak będzie miał roczek... ;)


czekając na wiatr, co pogoni... idę piec ciasteczka maślane na jutrzejszą imprę u siostrzeńców... kupiłam sobie takie ciasteczkowe pieczątki z Kubusiem P....
wysyłam wiele ciepła... cuś znów zimnawo... :*

13 komentarzy:

  1. No to mały zada szyku w szpitalu w tych trampusiach :-)
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. wyjątkowe trampeczki od wyjątkowej cioci :D kapitalne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne paputy, może też kiedyś odważę się za takie zabrać :) Jako ciocia będziesz miała teraz duże pole do robótkowych popisów :D
    Dużo zdrowia życzę mamie i maleństwu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podziwiam- trampusie cudowne!Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudne trampki :-) Rewelacyjny prezent od cioci :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, ze się spodobały... :) dziękuje :) fajnie jest być ciocią... (jedna chrzestnica, jeden siostrzeniec, dwie siostrzenice, jeden bratanek...- póki co)... jest dla kogo coś szyć, dziergać i kleić... i nie trzeba się martwić, gdzie to wszystko upchnąć... ;D

      Usuń
  6. fajne, choć to chyba po domu na zime...

    OdpowiedzUsuń
  7. kapitalna wysyłka!!! niesamowity masz talent ciociu!!!
    podziwiam wzdycham pozdrawiam
    aga :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakie urocze trampeczki :) Idealne na małe, delikatne stópki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Padłam. Rewelacyjne trampki. Zazdroszczę umiejętności.

    OdpowiedzUsuń
  10. Koleżka będzie wymiatał w takich trampeczkach :):)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piekne prace :)
    Zapraszam do siebie origami-pasja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo :)