po sobotniej imprezce, na której zmarzłam niemożebnie, dwa dni spędziłam w łóżku na kuracji antyprzeziębieniowej... co jak co, ale na urlopie chorym być nie wypada... ;) musiałam też odłożyć szydełko - po ostatnich próbkach mam pęcherze, zmarnowane nadgarstki i lekki stan zapalny w łokciu... hihihi... jak to mówią - co za dużo, to... Rapek tez sie przejadł i odchorowywał to do dziś...
ale nie, żebym tak leżała odłogiem... na ten przykład prałam i krochmaliłam... a słońce, jasno nam panujące, suszyło... :)
co to jest? kto zgadnie? na razie szaaa... niech się wysuszy i będę mogła pokazać wam w całej - mam nadzieję - krasie...
pamiętacie moje próbne aplikacje? przecież nie mogły się zmarnować...
kolorystyka raczej taka nie moja, ale ma komuś (żeby teraz przypadkiem nie zajrzała mi tu na bloga) będzie pasować do obrusika i czajnika w kuchni :) bo czerwone ma to w kropy białe...
zauważyłam, ze aparat prześwietla jedną z czerwonych włóczek... nawet picassa nie pomaga...
doszyłam też pas materiału do pokrowca na moją drugą kanapę...
o co chodzi? jaki pas? mimo iż materiał był droższy, to szyło mi się go przefatalnie, a do tego w praniu się skurczył na tyle, że musiałam dosztukować... :/ a że krawcowa ze mnie marnawa, to i efekt jest nienajlepszy, ale też całkiem niezły :) przynajmniej mnie cieszy, bo to duże wyzwanie dla mnie było...
ciągle szukam pomysłu i sposobu, jak na tej naszej małej przestrzeni upchać tyle rzeczy... w moim ulubionym piśmie wnętrzarskim też nic nie znajduję... jeśli coś tam określają mianem "niewielki" czy "mały" mnie się to jawi jak wnętrze sali balowej... pewnie dało by się i owszem - przy odpowiednio dużym nakładzie finansowym (patrz - zamówić szafy na wymiar, na przykład)...
ok, koniec marudzenia... :) zabieram się za truskawkowy wianek... wysyłam mnóstwo ciepła :*
To może pokrowiec na poduszkę?
OdpowiedzUsuńChylę czoła :-) Ja kiedyś też szyłam pokrowiec na narożnik. Kupa roboty przy tym, i do tego też mi się materiał skurczył po praniu.
OdpowiedzUsuńSerdeczności :-)
Hejooo :) piękna girlanda :)
OdpowiedzUsuńAj bidulka dziergasz jak maszyna to sie dorobilas odciskow ! Proponuje wykrochmalic dlonie to czasem pomaga na zlagodzenie opuchlizn i przykrych bolow :) Pozdrawiam :) Ja stawiam na jakies ocieplacze :)
OdpowiedzUsuńMój pierwszy rzut oka i pomyślałam o jakieś fajne kompleciki na plażę:) dopiero gdy przeczytałam i na drugiej foci dojrzałam, że wszystko się łączy :)
OdpowiedzUsuńPięknie:)
OdpowiedzUsuń