„(…) proces twórczy zawarty w tworzeniu działa uzdrawiająco, a podstawą tego procesu jest to, że większość ludzkich myśli i uczuć wyraża się bardziej w obrazach niż słowach. Dzięki temu ludzie zajmujący się tworzeniem lepiej radzą sobie ze stresem i urazami psychicznymi, nabywają zdolności poznawcze i doznają objawów radości, jaką daje obcowanie ze sztuką”.

W. Szulc, Historia Arteterapeutyki, „Edukacja i Dialog”, 8/2006

Translate

niedziela, 25 stycznia 2015

TAM I Z POWORTEM..., czyli wyzwanie z prezentem w tle...

witajcie :)
kochane, z przyjemnością czytałam wasze komentarze w związku z moim pledem :) dziekuję, to bardzo miłe i motywujące... :)
czy u was tez takie intensywne opady? skąd nagle tyle śniegu? o tym w następnym poście... a dziś... coś z klasyki literatury i ekranu... z wizyta u Bilbo Bagginsa....


to urodzinowy podarunek dla chrześniaka... coraz trudnej kupować mu prezenty... nastolatek z niego, na gry komputerowe ma szlaban rodzicielski, zabawek już nie trawi, a na droższe prezenta - ciocia za uboga... ;D ale skoro chrzestna matka, to i dobra wróżka... podaruje młodzieńcowi kamień-talizman (talizman w sensie przymrożenia oka... raczej dobre życzenia) Killiego (no, nie mogę wybaczyć Tolkienowi, ze go uśmiercił)...


że runy niewyraźne? tak miało być... ;p


...i odpowiednie etui na kamień... przecież nie mogłam chłopakowi zrobić z tego wisiorka, nie?


sakiewka z motywem sławetnych drzwi do hobbiciej norki Bilbo Bagginsa... poznajecie? małż nie poznał,a mieni się wielbicielem Shire... ;)
dorzuciłam jeszcze mapę podróży na Samotną Górę - z dużą pomocą internetu i drukarki... mam nadzieje, ze prezent uraduje 13-latka... na wszelki wypadek dokupiłam Twistera... ;)
cały zestaw zgłaszam też na styczniowe wyzwanie w Szufladzie... 


miało być minimum 4 połączenia.... zatem u mnie: turkusowe wzmocnienia na sznurek; motyw roślinny w postaci kwiatów i liści; całość z tkaniny ze sznurkiem zamiast wstążki; czarny kamień z białymi runami; koraliki jako kwiaty i malowanie kamieni jako coś nowego... odpuściłam koronki i coś dla siebie (chyba, ze radocha z robocizny się liczy?)...
wysyłam sporo ciepła :*


7 komentarzy:

  1. ja terż mam wrażenie, że większość fajnych rzeczy moje chłopaki maja i zawsze mam pod górkę z prezentem, aler.....moim na pewno spodobałby się taki prezent, jaki zrobiłas!

    OdpowiedzUsuń
  2. Urocze, mam wrażenie że chłopak będzie zadowolony.Pozdrawiam serdecznie, a pled jest nadal moim faworytem :-) Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy i oryginalny prezent.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny pomysł na oryginalny prezent :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mam pojęcia czy taki prezent ucieszy 13latka...bo się na tym kompletnie nie znam...Za to mi wywołał uśmiech na twarzy. Pomysłowe!
    Dziękuję za udział w wyzwaniu!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zachwyciłam się tym pomysłem! Jest fenomenalny :D.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo :)