„(…) proces twórczy zawarty w tworzeniu działa uzdrawiająco, a podstawą tego procesu jest to, że większość ludzkich myśli i uczuć wyraża się bardziej w obrazach niż słowach. Dzięki temu ludzie zajmujący się tworzeniem lepiej radzą sobie ze stresem i urazami psychicznymi, nabywają zdolności poznawcze i doznają objawów radości, jaką daje obcowanie ze sztuką”.

W. Szulc, Historia Arteterapeutyki, „Edukacja i Dialog”, 8/2006

Translate

środa, 14 maja 2014

PRÓBKI.., czyli jeszcze nie o konkretach, szukaniu idalnego kwadratu i o sposobach na zimny maj...

witam, w ten wyjątkowo zimny maj... ;)))

to ten moment, kiedy ziemia i ściany jeszcze słońce dostatecznie nie nagrzewa, a kaloryfery już nie działają... nawet mój małż, który zazwyczaj śpi pod cienkim kocykiem, przerosił się z kołdrą... ja generalnie jestem zmarzluchem, wiec nie dziwne, że siedzę w ciepłych skarpetach... tym bardziej, że próbuje się do mnie dobrać jakiś mały wirusek z katarem...
na przekór temu ja nadal zamykam świat w kwadratach... to moje kolejne próbki...


bardzo wspomagam się uprzejmością naszych szydełkowych koleżanek ze świata - Holandii, Brytanii czy na ten przykład Belgijek ze Stanów...  jak się pokopie w sieci, to znajduje mnóstwo inspiracji i gotowych schematów za free... nawet jeśli tam troszkę orientuję się w angielskim i mam tabele z tłumaczeniem na języki skandynawskie, to i tak muszę sobie to przełożyć  - nawet nie tyle na polski, co na "nasze"... sama wiec kombinuję, żeby było dobrze... ucząc się - niestety - na swoich błędach... 

z tym bratkiem już wiem - tło robiłam lewą stroną...


z narcyzem się sporo namęczyłam, zanim się zorientowałam, jak zrobić wypukły środeczek...


tu coś mi wyszła płaska ta stokrotka... ale i tak ją lubię :)


próbowałam też robić z kółek trójkąty... jak znalazł - na girlandę będzie...


kusza mnie też bardziej finezyjne środki kwadratów... tu już wiem, ze korzystniej będzie w innej kolorystyce..


powoli zmagam się z wtłaczaniem w kwadraty różnych żyjątek... tego misia lubię - zwłaszcza za to, ze ma oczka wmontowywane od razu w ścieg... małe dzieci mają mniejszą szansę na połkniecie koralika... ;)


na razie najtrudniej mi z sercami - ale to już wiecie, że jakoś z tą figurką mam kłopot... serce - symbol miłości, a mi trudno go ukształtować... hihihi...


zachęcona motylkami próbuję się z innymi aplikacjami - zwierzątkami...


...i roślinnością...

 



 

chyba muszę odłożyć na dzień, dwa szydełko... bardzo bolą mnie nadgarstki i miejsce na wewnętrznej stronie dłoni pod małym palcem... tam opiera się końcówka szydełka... macie jakieś swoje sposoby na to? bo mam jeszcze wiele wzorów i schematów do wypróbowania... ;)


chłodno, zimno, deszczowo, szaro... taka pogoda na drzemkę... przyłapałam przed chwilą swoich chłopaków... ;)

ps
pochwalę się - pokrowiec uszyłam - w końcu - sama... :D gdy leży na nim coś kolorowego, to daje fajny efekt komiksu... ;) 
wysyłam mnóstwo ciepła... :*

22 komentarze:

  1. Super próbki wszelakie:) ..nie umiałabym się zdecydować na jedną, gdybym tak miała wybierać...;) A chłopaki w sam raz na sofę się wpasowali:)) ..śpiochy:)
    Ja ostatnio zamiast szydełkiem to grabkami pracuję;) no, trochę inny rozmiar uchwytu;) ale łapki odczuwają zmęczenie. Mój sposób - zimna, prawie lodowata woda:) mi pomaga:) ..tylko rozumiem obawę, że skoro i tak jest zimno, to jak to jeszcze zimna wodą na łapki..? Spróbuj:) Mam też sposób na rozgrzanie ogólne - zimna woda:))) hi hi:) ale to prawda:) Mój partner wchodzi całkiem pod strumień wody prosto ze studni, do rzeki (ja weszłam tylko do połowy łydki:) a potem spacer, znaczy się trucht po kamieniach. A potem uczucie jakby ktoś podgrzewał stopy płomieniem, i to przyjemne ciepełko sie rozchodziło po całym organizmie:) Brzmi może nieco dziwnie;) ale sprawdzone i działa:)
    Kolejny sposób na wypędzenie zimna z ciała - termofor:) ..tez sprawdzony i działa:)
    Serdeczności posyłam cieplutkie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to ja wybieram termofor :) na samą myśl o wejściu do zimnej wody już marznę... ;) na szczęście znów grzeją kaloryfery... ;D

      Usuń
    2. Hi hi:) ..to jeszcze gorąca herbatka, kawa czy czekolada, albo i energetyczna zupka:) no co kto lubi:) i można śmiało przeczekać te chłody w miłym, również blogowym towarzystwie:)) Dziękuję za udział w mojej zabawie:) Trzymaj się ciepło:)

      Usuń
  2. Jak ładnie CI wyszły te misie i inne "żyjątka" jak to mówisz. I owoce. Ślicznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawie się zapowiadają te Twoje szydełkowe próbki.
    Twoje psiska wylegują się na kanapie, a mój postanowił rozprawić się dzisiaj z lawendą w doniczkach. I tak moje marzenie o lawendowym balkonie prysło jak mydlana bańka...
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. toż faktycznie on większy wariat niż moje dwa... ;0 ;)

      Usuń
  4. są śliczne! najbardziej podoba mi się bratek i stokrotka. No niestety to są uroki długiej pracy rączkami, które w pewnym momencie wysiadają :( mnie wystarcza odpoczynek :) też gratuluję Ci pokrowca, bo myślę, że to nie było proste :P pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, nie było proste... ale tez wiele zależy od materiału... ten ze zdjęcia i taki granatowy w robale (wszystkie z Ikei) nawet, nawet, ale taki beżowy to masakra jakaś z szyciem była - a był najdroższy... :/
      a z bratkami, bez kwadratów, mam plany... niecne, oczywista... ;)

      Usuń
  5. Uwielbiam wypukle kwadraciki babuni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wyobraź sobie, że z kwadratami doszłam do tego, ze sama je projektuję ;D

      Usuń
  6. Ten wirusek z katarem, to właśnie siedzi u mnie. Śliczne kwadraciki i cała reszta tych maleństw! Pozdrawiam i życzę kolejnych udanych pomysłów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak w mieszkaniu zrobiło się cieplej, to wirusek dał spokój... ;D dzięki za odwiedziny :*

      Usuń
  7. Wszystkie kwadraciki są super! Ale mnie najbardziej spodobała się wersja ze stokrotką :)))
    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no, coś w tej stokrotce jest... mnie się kojarzy z taką czystością i niewinnością... :)

      Usuń
  8. Cudne te kwadraciki, trójkąciki, kwiatki, zwierzątka, owoce, grzybki... :-) Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne próbki. Kwadraty z wypukłymi kwiatami bardzo mi sie podobają, zwłaszcza bratek, narcyz...trójkąt na girlandę, super. Chętnie bym taką zrobiła. A sposób na szydełko, to może lużniej robić. Może szydełko należy zmienić na inne, bo mnie się nie wbija w dłoń. Może jest za krótkie?
    Pokrowiec super, bardzo efektowny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem, czy dobre czy złe mam szydełko - rozmiar chyba standardowy... pewnie nieprawidłowo trzymam w ręce, co będzie trudne do zmiany, bo już od roku się przyzwyczaiłam... :(

      Usuń
  10. Super próbki :) U mnie na tapecie ciągle elementy african flower, ale nie poddaje się, bo ciekawa jestem efektu końcowego :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie się je przyjemnie robiło, dość szybko :) jazda zaczęła się przy zszywaniu ;D

      Usuń

Dziękuję za każde słowo :)