„(…) proces twórczy zawarty w tworzeniu działa uzdrawiająco, a podstawą tego procesu jest to, że większość ludzkich myśli i uczuć wyraża się bardziej w obrazach niż słowach. Dzięki temu ludzie zajmujący się tworzeniem lepiej radzą sobie ze stresem i urazami psychicznymi, nabywają zdolności poznawcze i doznają objawów radości, jaką daje obcowanie ze sztuką”.

W. Szulc, Historia Arteterapeutyki, „Edukacja i Dialog”, 8/2006

Translate

wtorek, 18 marca 2014

TYŁ, PO PROSTU TYŁ.., czyli o ciggu dalszym kwadratowania, zmeczeniu wiatrowym i o wahaniu marzeniowym...

hello królewny,
dziś też więcej do oglądania niż czytania... wiatr mnie wykańcza, a konkretnie moją głowę... od piątku nieustannie mnie boli... a i tak mam szczęścia, bo małż dopadł paskudny wirus i poległ...
zatem do rzeczy... powstaje tył różanej poduchy...



jak wiecie, są braki słońca, więc kolory na zdjęciach nieco przekłamane... barwy to esencja pasteli...



przód podusi, a owszem, zrobiony... ale wam nie pokażę... dopiero, gdy poducha będzie w całości... wierzcie mi, tak będzie lepiej...  ;)))

oprócz wiatru w głowie mej hulają pomysły, plany i marzenia... są chwilę, gdy wydaja mi się genialne, częściej jednak tytułuje je sławetną "motyką na słońce"... dotyczą moich rękoczynów, ale też pracy zawodowej... za dużo czynników, za dużo zmiennych niekontrolowanych... a statystyka nigdy nie była moją mocna stroną...  eh...

dużo ciepła wysyłam... :*


6 komentarzy:

  1. Ciekawa jestem efektu końcowego.
    U nas na szczęście przestało tak mocno wiać. Momentami miałam wrażenie, że zaraz mi wszystkie okna wlecą do mieszkania.
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cierpliwości, kobietko...
      i uszanowania dla szydełkującego małża... mój stwierdził, ze nie zabiera się za to, bo byłoby mi przykro, ze robi to lepiej niż ja... patrz, jaki troskliwy... ;D

      Usuń
  2. też tak mam z tym wiatrem - nie lubię jak wieje na zewnątrz, a w głowie to dobrze jak hula! Czekam na pastelowy finisz! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli w głowie hula od pomysł - dobrze, jeśli hula od nadmiaru męczących myśli - źle... ja to prosta jestem ;D

      Usuń
  3. Piękna poducha powstaje - trzymam kciuki za jej ukończenie! Ja też tak mam, że boli mnie głowa w wietrzne dni... To dobrze, że głowa pełna pomysłów!
    Pozdrawiam cieplutko,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witam Cie, Asiu, serdecznie w moich wełnianych (czy raczej akrylowych) progach... :) rozgość się wygodnie... dzięki za komentarz i odwiedziny :*

      Usuń

Dziękuję za każde słowo :)