witam :)
już są... moje podpatrzone, własnoręcznie wyszydełkowane meksykańskie korale... ;)
są dość krótkie, przy szyi...
i zbudowane z pojedynczych szydełkowych kółeczek... :)
teraz czas na świnkę Peppę :)
wysyłam nieco ciepła :*
„(…) proces twórczy zawarty w tworzeniu działa uzdrawiająco, a podstawą tego procesu jest to, że większość ludzkich myśli i uczuć wyraża się bardziej w obrazach niż słowach. Dzięki temu ludzie zajmujący się tworzeniem lepiej radzą sobie ze stresem i urazami psychicznymi, nabywają zdolności poznawcze i doznają objawów radości, jaką daje obcowanie ze sztuką”.
W. Szulc, Historia Arteterapeutyki, „Edukacja i Dialog”, 8/2006
Mega,mega, mega cudowne! Niesamowite! Brawo!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńnaszyjnikos boskos!
OdpowiedzUsuńJej, ile pracy było z takimi malutkimi elementami!!!! Ale efekt powala:)) pięknie, radośnie i kolorowo:))))
OdpowiedzUsuńDużo pracy, ale efekt świetny!
OdpowiedzUsuńnaszyjnik wyszedł świetnie, ale roboty przy nim było od groma:)
OdpowiedzUsuńAle fajny! I bardzo oryginalny naszyjnik.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
I love it! I invite you to share it at my link up. Lasting all evening.
OdpowiedzUsuńWspaniałe!
OdpowiedzUsuńIt looks great, lovely and artfull! Well done! Greatings from Germany, Anja
OdpowiedzUsuńŚliczne, kolorowe, energetyczne i pomysłowe!
OdpowiedzUsuńRewelacja!
OdpowiedzUsuń