„(…) proces twórczy zawarty w tworzeniu działa uzdrawiająco, a podstawą tego procesu jest to, że większość ludzkich myśli i uczuć wyraża się bardziej w obrazach niż słowach. Dzięki temu ludzie zajmujący się tworzeniem lepiej radzą sobie ze stresem i urazami psychicznymi, nabywają zdolności poznawcze i doznają objawów radości, jaką daje obcowanie ze sztuką”.

W. Szulc, Historia Arteterapeutyki, „Edukacja i Dialog”, 8/2006

Translate

wtorek, 17 czerwca 2014

W-MIEDZY-CZASIE.., czyli o tym i tamtym...

to ja tak na szybko... ;)
bardzo sie cieszę z Waszych komentarzy - że Wam sie chce w międzyczasie coś napisać, zajrzeć do mnie, poczytać.. jeśli ktoś u mnie pierwszy raz, to ja od razu do niego/niej na kontrolę... ;D miło mi tym bardziej, że moi bliscy - w sensie rodzeństwa czy przyjaciół (małż by się nie odważył) - tu nie zaglądają... wiem, wiem, że nie każdy jest fanem robótek ręcznych, ale nie o to chodzi... chodzi o to, żeby z checią uczestniczyć w czyimś życiu... prawda? dlatego tym bardziej fajnie mi z waszymi odwiedzinami, dziweuszki... :*

w międzyczasie i między obiecaną biżuterią vintage (zaczynam sie bać, czy mi się style nie mylą...), wiankami, obiadem a pracą, spaniem a drapaniem Rapka za uchem powstało i to...


tak na dobrą sprawę nawet zapomniałabym o tym proporczyku - wczoraj poszedł w ręce kolegi jako zawieszka do samochodu... 
- pirat? - zapytał zdziwiony (bo on fanem Gwiezdnych wojen...)
- a co? wolałbyś kaczuszkę? - odparowałam, bo tylko ja wiem, ze pirata i kaczuszkę potrafię szydełkować, a Vadera nie... jeszcze ;)

miała to być cała girlanda do pokoju Oskarka (tego od trampeczek)... ale w międzyczasie powstało tysiąc innych pomysłów i trzeba dzielić czas sprawiedliwie... no i od czegoś trzeba zacząć...


proporczyk się tu znalazł , bo wędruję po waszych blogach... zachwycona żaglówkami Magdy i zachęcona do wzięcia udziału w wyzwaniu Diany (w międzyczasie się okazało, ze się baaaardzo zapóźniłam) przypomniałam sobie o moim piracie... ;D
więc rzucam go i tu... wykonanie pirata nie jest moim pomysłem (of course, znalazłam w necie), ale ja go umieściłam w trójkącie, a nie w kwadracie - jak było w oryginale... dodam też ze 3-4 inne proporczyki, tworząc morską girlandę...
oczywiście, zrobię ja w mędzyczasie... teraz na ukończeniu są dwa wianki... :D

w międzyczasie wysyłam sporo ciepła... za oknem tak jak lubię - bez upału, ze słońcem... :*


13 komentarzy:

  1. Świetny Pirat!!:))) ..czy aby obdarowany nie jest piratem drogowym..??;) hi hi:) Fajny pomysł z taką zawieszką do auta, no...nie tylko do auta:)
    Serdecznie pozdrawiam taką pogodą jak lubisz, bo i u mnie słoneczko jest ale nie ma upału:) ..i zapraszam do naenergetyzowania odcieniami maków u mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaglądam, czytam, podziwiam od dłuższego czasu. Komentuję rzadko, ale ten typ tak ma. Fajne rzeczy tworzysz i bardzo ciekawie opisujesz proces ich tworzenia.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyzwanie u Diany było świetne! Zachęcam do udziału w takich długodystansowcach, chociaż na początku bałam się, że nie dam rady, ale wisi nad Tobą taki bacik (czas) i pogania :) Proporczyk świetny - super zestawienie kolorów - iście dzieciowy gadżet :P Pozdrówki!

    OdpowiedzUsuń
  4. O ja cię, jaki fajny !
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jako wybitna niefanka robótek ręcznych informuję, że zaglądam, ale w komentowaniu przeszkadza mi dziecię wiszące u ręki, nogi czy co tam złapie. I wtedy walę byki, a tego się wstydzę.
    a.

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczny, sympatyczny piracik :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja uwielbiam wszelkie robótki ręczne - tylko podziwiać, sama nie mam takich zdolnych rączek :)
    Piękny w kolorach piracik :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fantastyczny proporczyk z piratem :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale Ty tworzysz świetne rzeczy na szydelku :) Lubie do Ciebie zagladac i zawsze czyms zainspirujesz:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hhaha, u Ciebie też pirat :D Girlanda byłaby rewelacyjna! A proporczyk jest tylko super ;P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo :)