„(…) proces twórczy zawarty w tworzeniu działa uzdrawiająco, a podstawą tego procesu jest to, że większość ludzkich myśli i uczuć wyraża się bardziej w obrazach niż słowach. Dzięki temu ludzie zajmujący się tworzeniem lepiej radzą sobie ze stresem i urazami psychicznymi, nabywają zdolności poznawcze i doznają objawów radości, jaką daje obcowanie ze sztuką”.

W. Szulc, Historia Arteterapeutyki, „Edukacja i Dialog”, 8/2006

Translate

czwartek, 10 kwietnia 2014

KRÓTKO I NA TEMAT.., czyli o Pink Candy, podjetych decyzjach i zajawce na Rosje...

hello!
jak w tytule - dziś krótko i na temat :) przypominam o moim CANDY ! :)


czas biegnie, 17 kwietnia już blisko...  :)

mnie pochłonęło inspirowanie się klimatami ludowości rosyjskiej... przeglądam internet, coś tam kleję, coś tam maluję, coś tam lepię... a w międzyczasie szydełkuję zapamiętale dziesiątki african flowers, bo mam ambitny plan uszyć z Joasią misia... nota bene - właśnie zauważyłam - całkiem w kolorystyce podusi z candy... ;D zdjęć nie ma więcej - pogoda coś ostatnio zupełnie niefotogeniczna...

za to wysyłam trochę ciepła... 
i bardzo serdecznie pozdrawiam swoich obserwatorów, komentujących i wszystkich zaglądających na mojego bloga bez śladu (na razie)... bardzo mnie cieszy ta wasza wizytacja, ciepłe komentarze, wsparcie... to dla mnie ważne :) dziękuję :*

acha! odważyłam się założyć swój mały sklepik :)

21 komentarzy:

  1. Mi to się marzy podróż w tamte rejony :-)
    Pozdrawiam z krainy deszczowców ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. KARRAMBAA...! a nie jest tam teraz dość gorąco i nieprzyjemnie? ;))

      Usuń
    2. No, na Ukrainie zadyma jak cholera.

      Usuń
  2. ..czyli nie tylko u mnie deszczowo?
    Serdeczności ciepluteńkie i dla Ciebie Gizrapko:)
    Kamila

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. .. i gratulacje z racji założenia sklepiku!!!

      Usuń
    2. a dziękuję, dziękuję... Śląsk odzyskał słoneczko :)

      Usuń
  3. super ze zalozylas sklepik :)zaraz sobie zajrze....a na to candy... jejku ja to mam chrapke ;) hihi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cierpliwości ;) sklepik to taki mój kolejny zabieg terapeutyczny... ale wcale się nie obrażę, jak będzie konkretnie opłacalny... ;D

      Usuń
  4. Gratuluję serdecznie! Pierwszy "biznesowy" krok za Tobą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to jeszcze tylko wskoczyć w garsonkę i szpilki... ;D chyba by mnie znajomi nie poznali...

      Usuń
  5. Gratuluję sklepiku, mocno trzymam kciuki... u mnie także deszczowo...

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję otwarcia sklepiku! Życzę powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję sklepiku i zapraszam do mnie po wyróżnienie za całokształt ( i za poprawę humoru zawsze gdy tu zaglądam )
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. idę zobaczyć, o co biega w tych wyróżnieniach...

      Usuń
  8. Witam się i ja :) nie mogę się doczekać Twojego misia :) Ps. ja też gratuluję Ci założenia sklepiku. Mnie też to czeka - chciałam to zrobić początkiem kwietnia, jednak powstrzymał mnie brak dostępu do nternetu. Mam nadzieję że mój zasieg powrócił na dobre i szybko założę swój sklepik. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapewne Twoje misie - jak to mówi ma koleżanka - pójdą na pniu za ciężka kasę... ;D

      Usuń
  9. Przepraszam, że tak nie na temat... ale czy ty sama robisz takie mini doniczki z kwiatami, czy one są ciężkie? i ile mają mniej więcej wzrostu, bo chyba by mi się takie marzyły... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. się nie gniewam ;) doniczki mają w okolicach 1 cm... robię je sama i jest to dla mnie wyzwanie - raz, ze oczy już nie te, rączki się trzęsą, a jeszcze glina żyje swoim życiem... ciężkie nie są - muszą utrzymać je - jakby nie było - cienkie gałązki... :)

      Usuń
  10. Tak sobie zaglądam do Ciebie i podczytuję i podziwiam, podziwiam... Tworzysz śliczne rzeczy i tak strasznie żałuję, że przegapiłam Twoje candy:(( Trudno, może jeszcze kiedyś się załapię. Na razie będę podpatrywała cudeńka:)
    Pozdrawiam ciepło Ania

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo :)