„(…) proces twórczy zawarty w tworzeniu działa uzdrawiająco, a podstawą tego procesu jest to, że większość ludzkich myśli i uczuć wyraża się bardziej w obrazach niż słowach. Dzięki temu ludzie zajmujący się tworzeniem lepiej radzą sobie ze stresem i urazami psychicznymi, nabywają zdolności poznawcze i doznają objawów radości, jaką daje obcowanie ze sztuką”.

W. Szulc, Historia Arteterapeutyki, „Edukacja i Dialog”, 8/2006

Translate

poniedziałek, 23 marca 2015

ALE TO JUZ BYLO..., czyli wielki powrot okienek...

witajcie... :) zdecydowanie wiosennie, mimo porannych przymrozków...

jakimś cudem udało mi się wymyć już okna... zawiesiłam w kuchennym jedno ze swoich ubiegłorocznych rękoczynów... i pomyślałam, ze czasem stare jest dobre... i tak wykleiłam swoje klasyczne okienko...


gdybym miała porównać je z tym sprzed roku, to... wolałam tamto... chociaż w tym doszłam do poprawy wytwórstwa różyczek...
gdy pierwsze - marcowe - koty za płoty, to powstały kolejne... ot, na ten przykład z motywem zdecydowanie ptasim...


ciąg dalszy, a i owszem, nastąpi... póki co wysyłam trochę ciepła :*

9 komentarzy:

  1. Najważniejsze, że spełniają swoją rolę - wpuszczają światło i mnóstwo wiosennej świeżości! Czekam na dalsze wietrzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo sympatyczne, wiosenne okienka:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piekne, pozwolisz, ze kiedys "odgapie" ? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczności :-) Cudne okna - pięknie je ozdobiłaś :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. W taki razie czekam na kolejne śliczności :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne odsłony okienek, wiosennie się zrobiło :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo pomysłowe te Twoje okna na świat:) Pora wreszcie wpuścić Panią wiosnę do Siebie...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo :)