witajcie..
najpierw zobaczyłam na Pintereście zdjęcie broszki... "must hawve it" - pomyślałam i... tak zrobiłam... a wczoraj na fejsie wypatrzyłam fotkę ze słodziakowatym maleńkim jeżykiem i podpisem "Nie pal traw, mogę nie zdążyć uciec..."
a to moja wersja:
na zdjęciu nie widać, ale przednia część jeżyka jest lekkuchno wypchana...
a to w wersji ze sweterkiem... bo jakoś zimna póki co ta wiosna o poranku...
wysyłam więc trochę ciepła :*
Ale cudowny słodziaczek:) Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńMnie też na widok jeżyka przyszło do głowy słowo "słodziaczek". Ach, te malutkie łapki i te zmrużone oczka... Śliczny jest!
OdpowiedzUsuńJaki słodziak!
OdpowiedzUsuńWszyscy piszą, że słodziak i ja również właśnie to jako pierwsze pomyślałam :O. No po prostu przesłodki jest! I ma się go ochotę ochronić przed wszystkimi pożarami świata :(.
OdpowiedzUsuńSłodkie...
OdpowiedzUsuńŚliczna broszka :-) Wcale się nie dziwię, że musiałaś ją mieć... :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Cudny jeżyk, również mam w planach zrobić takiego ;)
OdpowiedzUsuńOhh, so sweet! ♥ Great job :-). Sunny greetings from your new follower Nata!
OdpowiedzUsuńOj...jaki śliczny)
OdpowiedzUsuńBajeczny)
Pozdrawiam)
jaki słodziaczek cudowny:)
OdpowiedzUsuń