witajcie...
w tym pośpiechu nie zrobiłam fotki ślubnego pudełka, z którym stawiliśmy się na uroczystości tydzień temu... trudno... odliczam już godziny do lipca, kiedy to uciekam na urlop... łaknę go, pożądam, pragnę, chcę i potrzebuję... ten rok na serio był bardzo obfity i intensywny... a przyszły zapowiada się podobnie...
oprócz leżenia, spania, leżenia, spania, czytania, leżenia, spania... planuję na urlopie intensywne prace szydełkowe... tym bardziej, że są zamówienia: a to na koci wianek, a to króliczkowe korale, a samej marzy mi się kilka drobiazgów... :)
koniec gadania... przed państwem pudełko... ślubne, a jakże... zamówione na przyszły weekend... pochmurno u nas, to i fotki nie najlepsze...
tym razem gołąbki w wersji mini i na "dachu"... ;)
rzut z lotu ptaka na wnętrze...
i nieco zbliżeń... tym razem w środku romantyczna scenka rodzajowa... ;) nie było czasu zamawiać tekturek, więc sama musiałam stworzyć tę oto tekturową parkę... i różyczki...
widok z przodu...
...i z tyłu...
miejsce na gotówkowy prezent koniecznie musi być... w roli pieniądza - zwinięty kawałek papieru... ;)
wysyłam nieco ciepła... :* byle do wakacji!
prawdziwe cudeńko!
OdpowiedzUsuńO tak! Byle do wakacji! Pudełko piękne :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne pudełeczko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Śliczne pudełko :-) Wspaniały prezent :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Śliczne...
OdpowiedzUsuńBuziole :-* :-* :-*