witajcie,
przyznam wam się, że naściągałam z internetu dość sporo schematów na misie... szukam tego naj... sama się sobie dziwię, skąd mi ta wielka sympatia do niedźwiedzi najszła... :) konsekwentnie sprawdzam wzory i wychodzi na to, że każdy miś ma swój charakter...i to zmienny...
ot, na zdjęciu miś wydawał się być taki sobie... ale gdy wybrań inną włóczkę, inny nosek, inaczej przyszyć oczka... to wychodzi po prostu Miś ostatnio najbardziej Ulubiony...
nie jest ani maleńki, ani z dych dużych... taki w sam raz...
jego zdziwiona minka ujmuje serce....
moje zdobył na pewno :) nie wiem, czy póki co jestem w stanie z nim się rozstać - nabrałam całkiem mocno emocjonalnego stosunku do Misia Ulubionego... :)
może nabiorę dystansu, gdy powstanie jeszcze jeden? albo dwa? albo kilka?
póki co... w jesiennych klimatach wysyłam nieco ciepła :*
Słodziaczek;)
OdpowiedzUsuńSłodziaczek;)
OdpowiedzUsuńŚliczny! Ma taki rozczulający pyszczek :)
OdpowiedzUsuńO jaki fajniutki :) Super :)
OdpowiedzUsuńKochany jest :). Ja uwielbiam misie od dziecka i coś mi się wydaje, że nigdy mi to nie przejdzie :D.
OdpowiedzUsuńŚwietny misio :) moją ukochaną maskotką był właśnie miś i teraz mnie natchnęło, że mogę wyszydełkować misiaka na jego podobieństwo :)
OdpowiedzUsuńUroczy! I masz rację, pozornie nieduże zmiany czasami robią ogromną różnicę :)
OdpowiedzUsuń