witajcie :)
nie samymi wiosenno-świątecznymi wiankami człowiek żyje... ;) a i tak w pośpiechu kiermaszowym nie zrobiłam fotek kilku pastelowo-perłowych... że się spodobały, to oprócz różu i niebieskiego, powstały takie z odrobiną żarówkowej zieleni, pudrowego lila i flanelowej szaro-różości... dowodów jednak nie mam... ;) ale na to, że szydełka nie rdzewieją, mam fotografie... ;)
wierzcie lub nie - to jest żyrafa... :) na specjalne kolorystyczne zamówienie... sama jestem ciekawa, jak wyjdzie - bo to mój debiut... podobnie jak niedługo powstanie pierwszy My Little Pony z african flowers... mam słabość do tej kwietnej zwierzyny... :)
podpatrzyłam tez kilka patentów na to, żeby nitki nie uciekały... w trakcie testów jest ten ze spinaczem... na razie się sprawdza... :)
wysyłam nieco ciepła... :*
Też uwielbiam robić te elementy :)
OdpowiedzUsuńŻyrafy nie robiłam ,chętnie obejrzę w Twoim wydaniu .a kolory fajne ,mam takiego czerwieniastego hipcia :)
Czekam z niecierpliwością ;) kolorystycznie super :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się coś pięknego! Zapraszam również do mnie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń